Opublikowano na Facebooku 18 stycznia 2022
Moje miejsce na Ziemi. Pełne zieleni, spokoju, ciszy i miłych ludzi. Jak się nazywa można będzie odkryć w mojej powieści, która powinna się ukazać za 4 tygodnie. Powieści zatytułowanej „11 KOBIET czyli Krótki Traktat o PIĘKNIE”
Milanówek w pigułce
Miasto i gmina w województwie warszawskim, powiecie grodziskim. Leży na Równinie łowicko-Błońskiej Niziny Środkowomazowieckiej, na południowy zachód od Warszawy i wchodzi w skład aglomeracji warszawskiej.
Powierzchnia 13,44 km2. Ludność około 16.500 osób.
Wraz z sąsiadującymi Brwinowem i Podkową Leśną tworzy „podwarszawskie trójmiasto ogrodów”.
Początki jego to XV wiek – wieś Milanowo.
Niemal do początku Milanówek był letniskiem dla zamożnych Warszawiaków. Najbardziej znanym letnikiem był Bolesław Prus. Właśnie dzięki letnikom Milanówek się rozrastał, gdyż stawiali oni w nim okazałe wille.
W czasie II wojny światowej w kościele św. Jadwigi w Milanówku przechowywano przeniesioną z Kościoła Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu urnę z sercem Fryderyka Chopina. Po kapitulacji powstania warszawskiego do Milanówka przeniosły się najważniejsze organy Polskiego Państwa Podziemnego, co dało mu przydomek „małego Londynu”.
Prawa miejskie Milanówek otrzymał 1 lipca 1952 roku.
Najbardziej wartościowym zabytkiem Milanówka jest zespół willowo-ogrodowy Turczynek. Niestety mocno zdewastowany. Do krajowego rejestru zabytków wpisanych jest 26 willi z okresu 1896-1945. Środkowa część Milanówka wraz z 388 przedwojennymi willami oraz otaczającymi je terenami zielonymi stanowi zespół urbanistyczno-krajobrazowy również wpisany do krajowego rejestru zabytków.
W Milanówku mieszka znaczna liczba znanych ludzi ze środowisk artystycznych: aktorów, piosenkarzy, ludzi teatru i filmu, pisarzy, prezenterów telewizyjnych.
Ja w Milanówku.
Od pokoleń byłem Warszawiakiem. Niespełna 20 lat temu wraz z rodziną postanowiliśmy zamieszkać w domu. Własny dom, bez wspólnej klatki schodowej, bez sąsiadów, ale z małym ogródkiem stał się naszym marzeniem. Milanówek pojawił się dość przypadkowo. Akurat trafiliśmy na dobrą ofertę, a bardzo nietypowy dom był idealny dla składu osobowego i struktury naszej rodziny. A jednocześnie około dwustu metrów od niego mieszkał wówczas jeden z moich najlepszych przyjaciół. Notabene jego postać stała się muzą dla jednego z przyjaciół Marcina głównego bohatera „11 KOBIET …”.
To miasteczko, które u mnie wzbudza skrajne emocje i uczucia. Miłość i zauroczenie. Bo jest tu niesamowicie zielono. Gdziekolwiek się stanie nie ma szans by zliczyć widziane drzewa. Bo nie ma tu bezustannego szumu wielkiego miasta. To by wystarczyło. Ale jest jeszcze klimat małego miasta. Nie ma szansy, by wyjść z domu i nie spotkać jakiejś znajomej twarzy, usłyszeć dzień dobry i zobaczyć uśmiech. Tak samo jest niemal w każdym sklepie, aptece, na targu. Wystarczy tu mieszkać.
Ale to również miasto z problemami. Częściowo jest sypialnią stolicy, częściowo zagłębiem już wiekowych mieszkańców. I brak tu jakichkolwiek większych firm, a nawet miejsc, w których ludzie mogliby się spotykać. Ale Milanówek jest za duży, by pełnić rolę wyłącznie sypialni. Cóż lobby sypialniane jest bardzo mocne i wszelkie zmiany wdrażane są wolniej niż powoli i z olbrzymim oporem. Patrząc na sąsiednie miasta można nawet stwierdzić, że Milanówek jest lekko zacofany, a niewątpliwie wolniej się od nich rozwija. Może to część jego uroku.
Dzisiaj dla mnie to moje miejsce na ziemi. W Polsce najlepsze do mieszkania. I gdyby nie nasze krajowe bolączki polityczne, społeczne, gospodarcze, a przede wszystkim mentalne byłoby najlepsze na świecie.