Maciej Dziewięcki

Teoria względności

Gdy pojęcia naukowe i filozoficzne hasłowo przenikają do języka potocznego.
teoria względności
Zagięcia czasoprzestrzeni

Hasło Teoria względności w „11 KOBIETach …”

„– Cholera, dlaczego większość katolików ma znikomą wiedzę o swojej religii? To jest klasyczny przykład teorii względności.”

Strona 91-wsza, z pierwszego rozdziału z cyklu „Bibiana Isabelle” z pierwszej części tomu „Czerwiec”

Jakże wiele związków frazeologicznych bywa błędnie używanych lub znalazło olbrzymie rozszerzenie stosowania. W tym przypadku mamy ten drugi casus, daleko wykraczający poza meritum samej torii. Zacznijmy od definicji słów względny i względnie. I zrobimy to nieco przewrotnie bo w opozycji do słowa bezwzględny.

Bezwzględny – absolutny; bezapelacyjny; bezdyskusyjny; bezwarunkowy; bezwyjątkowy; całkowity; definitywny; kompletny; niekwestionowany; niepodważalny; niezaprzeczalny; niezmienny; ostateczny; pełny; totalny; zupełny; żelazny

czyli względny – dyskusyjny, warunkowy, z wyjątkami, niepełny, niekompletny, podważalny, zaprzeczalny, zmienny, niezupełny, niecałkowity, zależny

a względnie – do pewnego stopnia, w jakichś przyjętych granicach.

Potoczne mówiąc, że coś podlega względności oznacza wobec powyższego, że jest zmienne, warunkowe, możemy stosować wyjątki i jest uzależnione od pewnego układu odniesienia, a najczęściej stosowane jest do samego układu odniesienia, który jest zmienny w zależności od potrzeb stosującego – na ogół korzyści jakie ona osiąga ze stosowania układu odniesienia.

Potocznie używane jest zamiennie ze słowem relatywizm określającym, że wartości poznawcze, etyczne i estetyczne oraz związane z nimi normy i oceny mają charakter względny.

Termin relatywizm nagminnie stosowany jest przede wszystkim w wystąpieniach publicznych konserwatystów, prawicowców i przedstawicieli kościoła katolickiego jako obraźliwa łatka dla wszystkich innych, a szczególnie „lewaków” i liberałów. Można, by określić, że stosowanie pojęcia relatywizm w takim kontekście samo w sobie staje się relatywizmem moralnym.

W tym wypadku zapewne Marcin chciał przekazać Belli swoje spostrzeżenia i doświadczenia związane z wyznawcami katolicyzmu. Otóż według niego tylko w teorii mają punkt odniesienia, którym jest Ewangelia. Bo w praktyce ten układ odniesienia nie istnieje dla większości katolików, gdyż Ewangelii po prostu nie znają. Znają wyłącznie ją bardzo fragmentarycznie i z przekazów zarówno wyrywkowych celowych głoszonych przez przedstawicieli instytucji kościelnych jak i obiegowych. A jednocześnie ta bardzo fragmentaryczna znajomość, a na dodatek zniekształcona nie przeszkadza im by uznawać jej za całkowitą i niepodważalną bezwzględność. Jeżeli docierają do nich kolejne przekazy, niespójne i różne od poprzednich, nadal ich podejście pozostanie constans, a jednocześnie się zmieni. Jeżeli punkt odniesienia jakim winna być Ewangelia nie jest stały, a podlega celowym wyborom i interpretacjom to jest to ekstremalny relatywizm. Religia staje się całkowicie względna.

A przecież Ewangelia winna być jak prędkość światła.

Ale zaraz dla kogo? Dla chrześcijan? Jak najbardziej. A dla wyznawców innych religii? Dla ateistów?

Czy mój własny układ odniesienia, a takim jest Ewangelia jeżeli jestem chrześcijaninem, jest stałym układem odniesienia dla pozostałych? Czy ja mam prawo tak myśleć? A jeszcze bardziej komukolwiek to narzucać? Spróbujmy znaleźć odpowiedź na to w jak dotąd niepodważalnej przez naukę teorii względności? Znaleźliście? To wymaga mocnych i długotrwałych przemyśleń. Ale nie budzi zdziwienia dlaczego kościół był tak przerażony tę teorią i stara się zwalczać jej rozprzestrzenianie się i dezawuować ją. Na szczęście dla kościoła dla większości ludzi nauka, a jeszcze taka, która by ją zrozumieć wymaga oderwania się od doświadczeń życia codziennego, jest nieskończenie bardziej przerażająca niż nawet najbardziej okrutne legendy, przez niemożność jej pojęcia.

Najbardziej podstawowe podstawy Teorii Względności

teoria względności
Albert Einstein

Twórcą szczególnej teorii względność jest Albert Einstein. Podstawą w tej teorii jest ruch i prędkość. Ruch istnieje tylko w kontekście dwóch obserwatorów porównujących swoje układy, zawsze jest wzajemny i nie ma sensu definiować układów w spoczynku. Wszystkie poprawne teorie fizyczne muszą więc być niezależne od prędkości i położenia, a także czasu. Gdyby było inaczej, możliwe byłoby odróżnienie układów ruchomych i nieruchomych. Przed Einsteinem, a teraz w normalnym życiu przyjmuje się, że nieruchomym punktem odniesienia była Ziemia i wzajemne relacje prędkości określa się w stosunku do niej. A przecież Ziemia jest ruchoma, bo krąży wokół Słońca i obraca się wokół własnej osi i to ze znaczną prędkością. Pewnikiem w teorii Einsteina jest prędkość światła. Nawet gdybyśmy poruszali się statkiem kosmicznym z prędkością zbliżoną do prędkości światła to i tak gonione światło będzie od nas się oddalać z tą samą prędkością. Skoro tak się dzieje, to albo odległość między nami a promieniem światła ulega rozciągnięciu, albo czas biegnie dla nas wolniej. W przypadku pogoni za światłem przestrzeń rozciągnie się w nieskończoność, a czas stanie w miejscu.

Z teorii Einsteina wynikają dwa wnioski. Prędkości światła nie da się osiągnąć. Energia potrzebna na zwiększenie prędkości rośnie odwrotnie proporcjonalnie do różnicy między nią a prędkością światła. Energia ruchu jest proporcjonalna do prędkości i masy. Einstein stwierdził więc, że musi ona być masą. Stąd wyprowadził swoje najsłynniejsze równanie. E=mc^2 – masa jest spoczynkową formą energii.

teoria względności
E=mc^2

Drugim wnioskiem ze stałości prędkości światła jest konieczność włączenia czasu jako czwartego wymiaru do znanej nam trójwymiarowej przestrzeni opisanej już w starożytności przez Euklidesa. Dopiero utworzona w ten sposób czasoprzestrzeń będzie poprawnie opisywała fizykę. Punkt czasoprzestrzeni to konkretne miejsce przestrzeni w określonej chwili czasu. Odcinek czasoprzestrzeni łączący dwa jej punkty to odległość miedzy dwoma zdarzeniami.

Ale by to dobrze zrozumieć, konieczne jest oderwanie się od życiowych doświadczeń wynikających z życia w stałym punkcie odniesienia, jakim jest Ziemia, a dokładniej jeszcze w malutkim fragmencie tego punktu odniesienia. Nasze codzienne doświadczenie niemal nam to uniemożliwia. Trzeba, albo być Einsteinem, czy podobnym do niego mózgiem naukowym, albo… dzieckiem. Bo umysł dziecka w minimalnym stopniu obarczony jest doświadczeniem, a znacznie mocniej działa w nim wyobraźnia i intuicja.

Spodobało się - udostępnij

Newsletter

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści. 

Przeczytaj pozostałe Inspiracje

Wakacyjne destynacje - grecka wyspa

Wakacyjne destynacje – grecka wyspa

Grecka Wyspa. Morze, ciepłe. Plaże, też piaszczyste. Wodne jaskinie. Knajpki z doskonałym jedzeniem, ouzo i winami. Skaliste tereny. Koloryt zabudowy, tradycyjnie biały z błękitem. Małe

Spływ kajakowy Wkrą

Spływ kajakowy Wkrą

Woda, natura, trochę niezbyt trudnego wysiłku fizycznego, spora dawka relaksu, mazowieckie pola, łąki, lasy, wioski. Całkiem niezła alternatywa na spędzenie jednego dnia letniego weekendu. Tylko

rzeczywistość miesza się z fantazją

zapisz się do newslettera

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści.