Maciej Dziewięcki

Clos Vougeot – czerwony burgund

Nie da się ukryć, że Marcin jest smakoszem burgunda Clos Vougeot, czerwonego burgunda. To wino pojawia się kilkukrotnie w tomie „Czerwiec” powieści „11 KOBIET …” Zapewniam, że niesie za sobą hedonistyczne rozkosze podniebienia i niestety drenaż portfela.
Clos Vougeot
Clos Vougeot

Bourgogne – prawidłowe określenie burgunda

Burgundia to kraina gdzie powstaje szereg najbardziej pożądanych przez winomanów genialnych butelek wina. Przede wszystkim czerwonego ze szczepu pinot noir. Burgundia ma sześć regionów winnicowych. Najważniejsze z nich to Chablis, Côtes de Nuits oraz Côtes de Beaune. Ale chyba najbardziej znany jest inny – Beaujolais. Z niego pochodzi niezmiernie popularne wino, związane z wielowiekową tradycją, ale w żaden sposób nie przystające do wina z powyższych trzech regionów. System klasyfikacji win w Burgundii ( AOC, premier cru, grand cru) jest na tyle skomplikowany, że tylko najwybitniejsi znawcy są w stanie dać sobie z nim radę. Z jednej winnicy, od jednego producenta mogą pochodzić jednocześnie wina wyśmienite jak i poślednie. O jakości wina decyduje konkretna parcela. Dominującą rolę odgrywa odpowiednie ułożenie kamienistych, wapiennych warstw gleby z dobrym drenażem w stosunku do zatrzymujących wodę iłów i margli. Mniej istotnymi czynnikami dobrej lokalizacji jest wysokość i nachylenie stoku, a te czynniki bywają decydujące w innych winiarskich regionach świata. Producenci mogą być posiadaczami parceli o różnej jakości. Dana winnica może być podzielona na wielu producentów. Na danej winnicy mogą być parcele rozmaitej jakości. Rzadko, który producent jest właścicielem winnicy o dużej powierzchni, szczególnie jeśli są tam parcele najwyższej jakości. Na ogół posiada kilka lub kilkanaście parceli porozrzucanych w promieniu kilkunastu lub kilkudziesięciu kilometrów. To istna nieregularna szachownica z setkami pól. A jeszcze o jakości win decyduje rocznik. Rocznik, czyli w dużej mierze pogoda jaka była od owocowania do zbiorów. Laik, a takimi jest 99,99% spożywających wino powinien nabywać przede wszystkim te z oznakowaniem AOC lub grand cru, a w dalszej kolejności premier cru, choć nawet to nie gwarantuje, że posiądzie wyśmienite wino. 99,99% amatorów wina nie stać na najbardziej wyśmienite czerwone burgundy. Chyba, że jako jednorazowa bardzo kosztowna fanaberia. A i tak są to produkcje limitowane, czyli albo na specjalne zamówienie, albo na aukcje. Prawie 60% Burgundów jest eksportowanych, przede wszystkim do USA.

Bougogne Clos Vougeot w „11 KOBIETACH …”

W tomie „Czerwiec” czerwony burgund jest przez bohaterów smakowany trzykrotnie, za każdym razem Clos Vougeot. A Marcin mówi o nim niemal z uwielbieniem. Ponieważ nawet samego Clos Vougeot wybór jest bardziej niż okazały, więc możemy założyć, że za każdym razem będzie to inne wino. Pokuszę się, by dobrać odpowiednie do każdej z tych sytuacji. Ale najpierw o winie od etykietki, którego zaczyna się ten wpis.

Dla mnie to przede wszystkim wspomnienie. Kilku sezonów pracy na winnicy i kosztowania właśnie tego wina, ale zupełnie innego rocznika wina, trzydzieści parę lat starszego, choć wówczas było w miarę młode. Pierwszy raz w życiu smak prawdziwego napoju bogów. Nigdy wcześniej nawet nie piłem porównywalnego jakiegokolwiek alkoholu. A później chyba można by na palcach jednej ręki policzyć porównywalne. Wypiłem go, a raczej kosztowałem, oszałamiającą ilość, czyli 1/3 butelki. Standardowy kieliszek jest właśnie tej pojemności, ale nalewa się do niego 150 ml. Jak łatwo obliczyć skosztowałem dwa kieliszki nieco mniejsze niż typowa porcja. Miałem okazję nie tylko uczestniczyć w zbiorach, ale poznać cały proces jego produkcji. Aż wydaje się niemożliwe, bym właśnie tego wina nie użył w dalszych tomach przy jakiejś nadzwyczajnej okazji.

Château De La Tour, Domaine François Labet, Clos Vougeot Grand Cru, rocznik 2017, odmiana 100% Pinot Noir, do spożycia w około 17°C.

Produkowane wino od 1890 roku przez rodziny Labet i Dechelette, Château de La Tour jest jednym z najlepszych referencji w La Côte-de-Nuit. To jedyna posiadłość, która zbiera plony, winifikuje i dojrzewa je w obrębie samych murów Clos de Vougeot. Jest wykonane ze wspaniałych stuletnich winorośli, które oferują strukturalne, mocne i długotrwałe wino.

Jego cena w hurcie to 165,00 €. Jeżeli dodamy do tego koszty sprowadzenia, marżę sprzedawcy i podatki (akcyzę i VAT) to cena detaliczna winna oscylować w granicach 1.500,00-1.800,00 PLN.

Clos Vougeot z przyjaciółmi.

Strona 53 części czerwonej drugi rozdział z cyklu „W dwadzieścia lat później”

„– Panowie, czas na jedzenie. Obiad będzie dwudaniowy. Wybaczycie mi brak przystawek. Wydaje mi się, że i tak zaszalałem. Będzie smacznie i niezdrowo. Kolejne posiłki będą jeszcze bardziej niezdrowe. Na razie proponuję zupę krem z borowików, całkowicie mojej produkcji, no może przesadziłem, ale niewiele. A na drugie do wyboru trzy dania, oczywiście można spróbować każdego, czyli żeberka jagnięce z sosem balsamicznym, stek z pieprzem oraz kaczka nadziewana jabłkami i pomarańczami. Do tego mamy zapiekane ziemniaki lub biały ryż oraz zestaw jarzyn gotowanych na parze. Udało mi się przygotować choć jedną dietetyczną potrawę. Do tego proponuję wino, tym razem czerwone Clos Vougeot lub Côtes du Rhône le Clos du Caillou. To moje ulubione czerwone wina. Po obiedzie przejdziemy do degustacji mocniejszych trunków. No i oczywiście będę chciał poruszyć główny temat naszego spotkania. Na razie smacznego. Możemy sobie pogadać o dupie Maryni.”

Pierwszy posiłek podczas spotkania po latach, po wielu niewiarygodnych zmianach. Okazja do najprzedniejszego trunku.

Henry de Villamont Clos Vougeot Grand Cru

Rocznik 2012, szczep 100% pinot noir, do spożycia w około 16°C

Cena 1.840,00 PLN

Jest określany w następujący sposób:

„Wspaniały, naprawdę długowieczny wielowymiarowy burgund o intensywnej barwie i łagodnym bukiecie złożonym z aromatów różanych, fiołkowych, jeżynowych i malinowych wzbogaconych o nuty mięty, lukrecji i trufli. Na podniebieniu zachwyca mistrzowskim połączeniem wysublimowanego bogactwa, soczystości i aksamitności oraz harmonią wyrafinowania z mocną strukturą. Niebywale długi finisz sprawia wrażenie, jakby wino nie chciało pozwolić o sobie zapomnieć. Podawać do wołowiny, duszonej jagnięciny, pieczonej cielęciny z grzybami, ptactwa oraz do miękkich serów.”

Doskonale pasował do kolacji zaserwowanej przez Marcina. Tylko czy to nie było w tamtej sytuacji „rzucaniem pereł przed wieprze”?

Clos Vougeot z Agatą.

Strona 247 części czerwonej, rozdział Agata

„Pamiętałem, że podczas kolacji u Xaviera Agata wypiła morze prosecco. Tak więc na wszelki wypadek przygotowałem trzy butelki, a po namyśle dorzuciłem tradycyjnie butelkę mojego ulubionego czerwonego burgunda”

Strona 256 części czerwonej, rozdział Agata

„Nadzy pobiegliśmy do kuchni. Jedną butelkę prosecco włożyłem do zamrażalnika, pozostałe wstawiłem do lodówki. Otworzyłem burgunda. W planie miał on być uzupełnieniem, ale trudno. Agata podała mi kieliszki. Nalałem do nich wino.”

Strona 257 części czerwonej, rozdział Agata

„Jeszcze przed jedzeniem wypiliśmy następny kieliszek burgunda, po czym przerzuciliśmy się na prosecco.”

Strona 264 części czerwonej, rozdział Agata

„Po powrocie do domu zrzuciliśmy z siebie mokre ubrania i wzajemnie się wytarliśmy. Byliśmy znów nadzy.

– Chyba została jeszcze bagietka. Mam wędzonego łososia i jakiś ser pleśniowy. Zrobię drobne przegryzki, a ty nalej burgunda.

Zasiedliśmy, a w zasadzie zalegliśmy na salonowej białej skórzanej kanapie, którą Agata nakryła pledem. Popijaliśmy wino, zagryzając minikanapkami.”

Strona 265 części czerwonej, rozdział Agata

„Opowiadałem bardzo długo. To są tematy, o których mogę gadać niemal bez końca. Odpaliliśmy laptop, by móc wspomagać moją opowieść zdjęciami. Tymczasem skończył się burgund, a po nim także prosecco.”

Strona 269 części czerwonej, rozdział Agata

„- Ale ja mam również ochotę na zimne białe wino.

– To poleć jakieś francuskie.

– Z tego, co tu widzę, polecam bourgogne chardonnay, salvaner d’Alsace oraz chablis.

– To weźmy po butelce każdego.”

„Kupiliśmy więc osiem butelek wina i musiałem je zatargać do jej mieszkania. Bardzo lubię czerwone wina z Piemontu. Naprawdę bywają świetne. Moimi ulubionymi są natomiast francuskie bourgogne Clos Vougeot i Côtes du Rhône. To pierwsze piliśmy poprzedniego dnia, więc może czas na odmianę.”

Strona 284 części czerwonej, rozdział Agata

„– Kończymy barolo małym toastem za sześć na dziewięć. Jak ci smakowało? Które z tych czterech win najbardziej?

– Barolo jest świetne, chyba dużo barwniejsze niż jakiekolwiek chianti czy toscano, które do tej pory najbardziej lubiłam z czerwonych włoskich win. Wczorajszy czerwony burgund też był świetny, może nawet jeszcze bardziej.”

Z Agatą czerwony burgund nie wspomagał posiłków. Był do smakowania. W hedonizmie, w którym splecione były nieodłącznie erotyka, burgund, rozmowy, bycie ze sobą. Najwyraźniej Clos Vougeot zyskało olbrzymie uznanie u Agaty. Niewątpliwie, biorąc na taką wizytę burgunda pokusił się o dobrego, ale jeszcze nie z tych najprzedniejszych. Przyjmijmy, że było to takie wino:

Clos De Vougeot Grand Cru Rouge Maison Albert Bichot

Rocznik 2012

100% szczepu Pinot Noir, do którego użyto tylko najlepszych, ręcznie zbieranych gron z kultowej apelacji Vougeot. Wino jest poddawane ok. 20-to dniowej maceracji w dębowych kadziach, a następnie dojrzewa przez 14-16 miesięcy w dębowych beczkach, co nadaje aromatom i taninom wyśmienitych, dębinowych tonów. Głęboka rubinowo-czerwona szata. To eleganckie wino jest prawdziwym okazem o niezwykłej kompozycji aromatów marynat, przypraw i chińskiej herbaty oraz kwitnącymi kwiatami w tle. Mocne i pełne, z idealnie zrównoważoną strukturą. Wybornie komponuje się ze wszelką dziczyzną, marynatami czy ostrymi serami. Należy serwować w temperaturze 17°C.

Cena 1.200,00 PLN

Clos Vougeot z Anną.

Strona 23 część niebieska trzeci rozdział z cyklu Anna

„Postanowiłem zjeść smażone na maśle z zieloną pietruszką krewetki tygrysie. Zastanawiałem się, czy mam do nich raczyć się rieslingiem, który najbardziej pasował, anjou rose czy czerwonym burgundem Clos Vougeot, który w zasadzie nie pasował, gdy kątem okna przez okno w kuchni dostrzegłem na mojej uliczce czerwoną pandę.”

Strona 38 część niebieska czwarty rozdział z cyklu Anna

„– Zanim zaczniemy gadać, podam przystawkę do kolacji, czyli carpaccio z łososia. Za jakąś godzinę przyjedzie zamówiona pizza z Bazylii, później przekąsimy jeszcze mały deser. I wypijesz mały kieliszek rieslinga, a później burgunda. Siadamy do stołu i możemy gadać.”

Najsłabszy z bardzo dobrych Burgundów Clos Vougeot. Najsłabszy po pierwotnie przeznaczony przez Marcina wyłącznie dla siebie. Czerwony burgund Clos Vougeot był dla Marcina czymś tak niezwykłym, że mógł się go degustować nawet przy potrawach, które komponują się z białym winem. A Anna następnego dnia mogła jako kierowca wyłącznie go posmakować. Do pizzy pasował.

Clos de Vougeot Grand Cru AOC 2020 Domaine Jerome Chezeaux

„Clos de Vougeot to jedna z najsłynniejszych apelacji burgundzkich, która swoją nazwę zawdzięcza pobliskiej rzece, i której historia sięga aż XI wieku, choć oficjalny status grand cru otrzymała w roku 1937. Tam, na wysokości około 255 m n.p.m., na stokach o południowo-wschodniej ekspozycji dojrzewają owoce pinot noir, z których powstaje to wielkie wino. Zebrane grona fermentują, w zależności od rocznika, 12-16 dni w otwartych zbiornikach, przechodząc najpierw 2-3-dniową, zimną macerację. Następnie wino wędruje do 228-litrowych beczek, z których 1/3 to beczki nowe, i dojrzewa w nich przez 15-18 miesięcy. Dominują aromaty czerwonych owoców: malin, śliwek, wiśni, porzeczek z doskonale wplecionym elementem fiołków i leśnego podłoża. Wraz z wiekiem, można spodziewać się rozwoju aromatów przypominających futro, trufle i dziką miętę. Producent zaleca podawanie w temperaturze 16-18 stopni C w towarzystwie, wieprzowych polędwiczek, dziczyzny: dzika, królika, dzikiego ptactwa, grillowanej papryki, pieczarek oraz miękkich serów.”

Spodobało się - udostępnij

Newsletter

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści. 

Przeczytaj z cyklu Jeść, pić ...

Warzywa z grilla

Warzywa z grilla

Nie jestem jaroszem. A warzywa z grilla bardzo lubię. Przede wszystkim jako dodatek w daniu głównym. Ale różnorodny i bogaty ich zestaw może być samodzielnym

rzeczywistość miesza się z fantazją

zapisz się do newslettera

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści.