Maciej Dziewięcki

Domowy rosół + gotowany kurczak – przepis autora „11 KOBIET …”

Rosół z kurczaka lub z kury. Każdy kto jest w sile wieku pamięta jaki to był rarytas podczas niedzielnych obiadów, a i dziś jeszcze w wielu domach bywa. A jednocześnie lekkostrawne, dietetyczne, a zarazem pożywne danie. No i świetne „dzień po”.
Domowy rosół + gotowany kurczak – przepis autora „11 KOBIET …”
Domowy rosół + gotowany kurczak

Domowy rosół + gotowany kurczak z ziemniakami w „11 KOBIET …”

„Postanowiłem zrobić rosół i gotowanego kurczaka z ziemniakami.”

Strona 187

„Wstawiłem kurczaka na rosół. Obrałem ziemniaki i włoszczyznę.”

Strona 188

„Później ugotuję makaron i zjemy rosół. … ugotowałem makaron, podałem rosół. Jadła jeszcze z trudem.”

Strona 195

„– Trochę odczekamy po rosole, gotowanego kurczaka z ziemniakami zjemy za jakiś czas. Nic wykwintnego, ale to nie powinno ci zaszkodzić. Jak się czujesz?”

Strona 197

„Ugotowałem ziemniaki, podgrzałem kurczaka w rosole. Zjedliśmy kolację. Anna doszła niemal całkowicie do pełnej sprawności fizycznej, nawet szybciej, niż można się był tego spodziewać.”

Strona 199

Pierwszy rozdział z cyklu Anna, I część tomu „Czerwiec”

Domowy rosół i gotowany kurczak pojawiają się kilkukrotnie w czasie pierwszego spotkania Marcina z Anną. Marcin stanął przed zadaniem wykarmienia niespodziewanego gościa i na dodatek cierpiącego na dysfunkcje przewodu pokarmowego wynikającą z ciężkiego kaca. Wymyślił, że na bardzo późny obiad lube wczesną kolację, w dwóch odsłonach, w takiej sytuacji najlepszy będzie właśnie rosół i gotowany kurczak. Czy słusznie?

Dania na „dzień po”

Podobno najlepszą zupą na drugi dzień jest żurek i zupa ogórkowa. Czyli zupy kwaśne. Co do żurku jestem przekonany, zupy ogórkowej w takiej sytuacji nie próbowałem. Podobno wskazane są okłady na żołądek z jajek czyli jajecznica, najlepiej z pomidorami. Podobno, gdyż nie próbowałem. A jednocześnie wydaje mi się, że wręcz przeciwnie, Cóż każdy ma jakieś w takiej sytuacji specyficzne awersje smakowe i zapachowe. Oczywiście należy również dużo pić. Woda z elektrolitami, sok pomidorowy, sok z kiszonej kapusty, soki z cytrusów. One dostarczają organizmowi wypłukane przez alkohol minerały i witaminy, przede wszystkim potas, magnez, wapń i witaminę C. Soki owszem, ale nie w pierwszym stadium. Ale rosół też bywa polecany. Na mnie właśnie rosół działa najbardziej kojąco. Pomaga na niestrawność i kaca dzięki sprytnym prolinie i glicynie (z drobiu!), które przyśpieszają trawienie i leczą błony śluzowe jelit. Glicyna ułatwia też wątrobie oczyszczanie organizmu po suto zakrapianej imprezie. Kurczak tez bywa polecany. Bo gotowany jest lekkostrawny. Najczęściej co mnie zaskakuje polecane są potrawy o wyrazistych smakach: kwaśne, ostre i słodkie. I jakoś to mi koliduje z ostrą dysfunkcją przewodu pokarmowego. Miałem i mam przekonanie, że wówczas wskazane są łagodne potrawy i lekkostrawne, może niektóre trochę tłuste. Niezależnie od powodu dysfunkcji przewodu pokarmowego od najmłodszych lat w mojej rodzinie stosowana była właśnie dieta rosołowa + gotowany w rosole kurczak z gotowanymi ziemniakami. A w ostrzejszych przypadkach rosół i gotowane tłuczone ziemniaki. Ziemniaki nie są bardzo kaloryczne, a poza tym zawierają skrobię, witaminę C, potas, wapń. Poleca się je też osobom mającym problemy z układem pokarmowym, np. po zatruciach. Dzięki sporym ilościom błonnika pomagają przy zaparciach, kłopotach z trawieniem i biegunkach. Przynoszą również ulgę cierpiącym na zgagę. A ziemniaki puree są łatwiej przyswajalne przez żołądek i ze względu na konsystencje aprobowane psychicznie gdy cierpimy na ostrą dysfunkcję przewodu pokarmowego. Być może te wszystkie porady z mocnymi smakami mają swoje uzasadnienie, ale dopiero wówczas gdy przewód pokarmowy nabierze sprawności, a nie gdy trzeba go reanimować.

Rosół z kurczaka (kury) - Przepis

Przepisów na rosół drobiowy jest bez liku. Mój jest z kurczaka. I to też nie jest w 100% procentach prawidłowe określenie. Z dzieciństwa i młodości pamiętam rosół z kury. Całej, czasami gotowanej w dużym garze w całości, czasami w cząstkach. Jego smak był genialny. A należy pamiętać, że wówczas nie było „ulepszaczy” smakowych. Dziś należy to do rzadkości. Nasze kubki smakowe i całe organizmy się do nich przyzwyczaiły i od nich uzależniły. Muszę się przyznać, że też je stosuję. Rzadko gotuję rosół na samej kurze, a bardziej kurczaku. Na ogół mieszam mięska w zależności jaki efekt chcę osiągnąć i dla jego urozmaicenia. Czyli najczęściej dodaje jakiś szponder wołowy, albo porcje rosołowe z indyka lub z kaczki. Dodanie mięsa wołowego powoduje wyrazistszy ostrzejszy smak, mięsa z kaczki – tłustszy rosół, ale o specyficznym smaku. Dziś przepis na rosół wyłącznie kurczakowy, bo ten był podmiotem tego fragmentu powieści i ten jest najlżejszy, aczkolwiek w moim przypadku nie oznacza, że najsmaczniejszy.

Składniki

1 kura lub kurczak o wadze około 1,5 kg (lub części z kurczaka z kośćmi np. udka, skrzydełka, korpus)

4-6 dużych marchewek – 600 g

2 korzenie pietruszki – 200 g

1 średnia cebula – 150 g

średni por – 150 g

korzeń selera – 250 g

kawałek kapusty włoskiej – 200 g

2,5 litry wody

garść natki pietruszki lub/oraz świeży lubczyk

przyprawy i zioła: 3 listki laurowe, 5 ziaren ziela angielskiego, łyżeczka ziaren pieprzu, 1 łyżeczka soli

2 kostki rosołowe (drobiowe lub jedna drobiowa i jedna wołowa)

Ja stosuje nieco więcej jarzyn niż w większości przepisów, ale można zmniejszyć ilość. Używam również kapusty włoskiej, ale można również bez niej. Natomiast nie używam czosnku. Do rosołu zupełnie mi nie pasuje, ale w wielu przepisach występuje.

Przyrządzanie

Czas przygotowania: 20 minut

Czas gotowania rosołu : 1 godzina 30 minut (kurę gotuje się mniej więcej dwukrotnie dłużej)

Liczba porcji: dwa litry rosołu

  1. Kurczaka należy umyć w zimnej wodzie. Niektórzy radzą by go 2 godziny potrzymać w naczyniu z zimną wodą. Ja tego nie robię. Niektórzy radzą, by wyciąć mu kuper i fałdy tłuszczowe. Tez tego nie robię. Preferuję tłustszy rosół. Niektórzy gotują kurczaka w całości. Ja dzielę go na ćwiartki, lub od razu kupuję w ćwiartkach. W tym ostatnim przypadku cztery dolne ćwiartki, bo one ugotowane są dużo smaczniejsze. Mięso wkładam do duże garnka zalewam wodą. Zagotowuję pod przykryciem.
  2. W ciągu dwóch minut od zagotowania pojawiają się szumowiny czyli ścięte białko w postaci szarobrunatnej piany na wierzchu wody. Niektórzy wylewają całą wodę i w kolejnej dopiero gotują kurczaka i rosół. Niektórzy łyżką zbierają szumowiny. Jeżeli szumowin jest bardzo znikoma ilość ja je pozostawiam, jeżeli więcej, też łyżką je zbieram. Przy minimalnej ilości one niemal znikną i nie wpływają na smak. Od zagotowania rosół powinien się gotować na minimalnym ogniu (na tylko „mrugać”).
  3. W międzyczasie myję i obieram warzywa. Seler kroję na dwa mniejsze kawałki. Długie marchewki i pietruszki również. Czasami wiążę pora i kapustę białą nitką, by się nie rozpadły i łatwiej było je wyłowić. Cebulę, obieram i nie kroję.
  4. Po 20-30 minutach wrzucam do gotującego się pod przykrywką drobiowego wywaru obrane jarzyny oraz przyprawy: listki laurowe, ziela angielskiego i pieprz.
  5. Dalszy czas gotowania uzależniony jest od tego czy kurczak z rosołu ma być głównym składnikiem drugiego dania. W takim przypadku po w sumie godzinie gotowania wyławiam delikatnie by mięso się nie rozpadło kurczaka i przekładam do osobnego garnka. Dolewam do niego nieco rosołu, by można było w nim kurczaka podgrzać.
  6. Do reszty rosołu dodaję na ogół kostki rosołowe, natkę pietruszki, sól, czasami lubczyk i trochę natki z selera, jeśli jest młody. Gotuję jeszcze 20-30 minut.
  7. Kolejną czynnością jest wyłowienie z rosołu jarzyn. Najłatwiej jest go przelać przez duże sitko lub durszlak, bo wówczas w rosole nie pozostaną żadne skrawki mięsa, ani warzyw. Ale to wiąże się z pobrudzeniem kolejnego garnka, więc równie często wyławiam warzywa za pomocą dużego widelca i łyżki.
  8. Wyłowione warzywa mogą posłużyć do przyrządzenia tradycyjnej polskiej sałatki jarzynowej. Część marchewek kroję w plasterki i dorzucam do talerzy dla tych, którzy lubią rosół z marchewką, bo nie wszyscy lubią.
  9. Do rosołu używam makronu typu gniazdka. Akurat ten rodzaj makronu u mnie w domu do rosołu jest najbardziej preferowany. Oprócz marchewki część domowników dorzuca do własnych talerzy posiekaną natkę pietruszki.

Gotowany kurczak - przepis

Składniki j.w.

Sposób przyrządzania

Patrz punkty 1 do 5 wyżej

Kurczaka wystarczy podgrzać w rosole

Gotowane ziemniaki puree - przepis

Chyba najprostsza na świecie potrawa. Ale ma dwa niuanse. Ja preferuję białe odmiany ziemniaków.

Sposób przyrządzenia

  1. Ziemniaki zawsze myję. To daje większy komfort ich obierania. Kroję na połówki lub mniejsze kawałki, mniej więcej równej wielkości, bo wówczas jednocześnie się dogotują.
  2. Wrzucam do garnka z wodą. Zagotowują się pod pokrywką. Wówczas je solę.
  3. Nadal pod pokrywką, lekko uchyloną gotuję je 15-20 minut.
  4. Przy pomocy pokrywki odcedzam z wody. Stawiam na wyłączonym, ale gorącym palniku, na chwilę, by odparowały.
  5. Do ziemniaków (porcja dla czterech osób) dolewam ćwierć szklanki mleka i dodaję kilka wiórków masła. Niektórzy rozpuszczają masło w podgrzanym mleku. Tłuczkiem do ziemniaków ucieram ziemniaki aż otrzymam jednolitą aksamitną konsystencję. Puree ziemniaczane na talerzykach na ogół posypuję drobno posiekanym koperkiem. Czasami drobno posiekany koperek wrzucam do ziemniaków przed ich tłuczeniem. Czasami, bo nie wszyscy u mnie w domu lubią koperek. Trochę inny efekt, ale wcale nie gorszy. Moją zaś ulubioną alternatywą, niestety u mnie w domu tylko moją, więc incydentalnie stosowaną jest użycie zamiast masła smalcu domowej roboty. Używam smalec jak najmniej przyprawiony, tylko ze skwarkami i dużą ilością. Kolejną alternatywą jest zamiast posypania koperkiem okraszenie ziemniaków skwarkami ze smalcem.

Proste dania, może mało wykwintne, ale mogą być smaczne i są dietetyczne. W sam raz po bardzo „ciężkiej” nocy.

Smacznego!

Spodobało się - udostępnij

Newsletter

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści. 

Przeczytaj z cyklu Jeść, pić ...

Warzywa z grilla

Warzywa z grilla

Nie jestem jaroszem. A warzywa z grilla bardzo lubię. Przede wszystkim jako dodatek w daniu głównym. Ale różnorodny i bogaty ich zestaw może być samodzielnym

rzeczywistość miesza się z fantazją

zapisz się do newslettera

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści.