Głęboczek Vine Resort & SPA w „11 KOBIETach …”
Głęboczek to miejsce akcji dużej części pierwszego rozdziału z cyklu „Bibiana Isabelle”. Pierwszy raz słyszymy o nim podczas rozmowy pomiędzy Marcinem, a Bellą, gdy Bella ma wybrać Spa, do którego następnego dnia się wybiorą.
„– Słuchaj, tak à propos masowania pleców… Czy ja nie słyszałam czegoś o SPA?
– Proszę, proszę, wydawało się, że jesteś oszołomiona i nic do ciebie nie dociera, a jednak krótkie słowo SPA ci nie umknęło. Tak, jutro rano jedziemy do SPA i wracamy w niedzielę wieczorem.
– A mogę wiedzieć dokąd? Czy to również tajemnica i niespodzianka?
– Właśnie miałem z tobą to przedyskutować, bo wstępnie zarezerwowałem trzy miejsca. Mamy godzinę, by odwołać dwie rezerwacje. A więc posłuchaj i wybierz: Hotel Spa Irena Eris w Krynicy-Zdroju, Głęboczek Vine Resort & Spa niedaleko Brodnicy czy Hotel Leda Spa w Kołobrzegu. A zatem góry, jeziora czy morze?
Bibi usiadła przed laptopem, zapomniała o kawie. Przeskakiwała z jednej oferty na drugą i tak w kółko. Chyba znów jej zafundowałem kolorowy zawrót głowy.
– Marcin, a nie możemy pojechać do każdego z nich? To za trudny wybór dla mnie.
– Niestety nie możemy, ponieważ w długi weekend są wyłącznie pakiety na cały pobyt. I tak to jest cud, że do ostatniej chwili mamy rezerwacje. Wynegocjowałem to w ten sposób, bo nie wiedziałem, czy w ogóle zechcesz ze mną pojechać. Dokonaj wyboru, żebyś później nie mówiła, że jesteś bezwolną lalką.
– No dobrze, wybieram Głęboczek.”
Strony 79-80 ww. rozdziału z pierwszej części „Czerwca”
A następnie od 96 do 133 strony Marcin z Bellą spędzają czas w właśnie Głęboczku, trzy doby. Oczywiście to za duży fragment by go zacytować. By się z nim zapoznać niezbędne jest sięgnięcie po moją powieść. W niej znajdziecie co ich tam urzekło. A może urzekli się nawzajem sobą. Znajdziecie trochę o ich hedonistycznym zanurzeniu się w przyjemności. Znajdziecie trochę o różnych zabiegach, które oferuje Głęboczek. Znajdziecie także uwidocznienie tego wszystkiego co Marcin zakupił dla Belli w Molera 2 i Agent Provocateur. Może nie wszystkiego, ale znacznej części.
Spróbujmy odnaleźć wszystko to w Głęboczku co mogło skłonić Bellę do wybrania właśnie tego resortu na spędzenie relaksacyjno-intrygującego weekendu z Marcinem. A może wszystko to co, na co Marcin nakierunkował Bellę, by wybrała ten ośrodek. Bo być może to przede wszystkim jemu na nim zależało, gdyż wiedział, że właśnie Głęboczek będzie dla nich najlepszym rozwiązaniem. Dla Belli też.
Głęboczek Vine Resort & SPA - wizytówka
Głęboczek Vine Resort & SPA leży w miejscu zwanym Wielki Głęboczek przy drodze nr 15 łączącej Brodnicę z Nowym Miastem Lubawskim. Ale to nie jest miejscowość, nawet trudno nazwać to osadą. Kilka porozrzucanych domostw plus ośrodek SPA. Obok leży podobny Mały Głęboczek. Do najbliższej miejscowości Brzozie, której kod pocztowy w adresie ma ośrodek SPA, jest niecałe 5 kilometrów. A do najbliższych miast: do Brodnicy niespełna 16 km, Nowego Miasta Lubawskiego podobna odległość, Lidzbarka 25 kilometrów. Geograficzne położenie można określić jako graniczne między Pojezierzem Brodnickim (piękne i warte odkrywania), a Mazurami. Aczkolwiek dla mnie to absolutnie bardziej Pojezierze Brodnickie, albowiem Mazury kojarzą mi się jako żeglarzowi w stanie spoczynku niemal wyłącznie ze Szlakiem Wielkich Jezior Mazurskich. Sam ośrodek umiejscowiony jest na cyplu przy dwóch jeziorach: Jeziorem Forbin i Jeziorem Głęboczek, na wzgórzach wśród łąk i pól otoczonych leśnymi zagajnikami. Położenie po prostu cudne. Natura, spokój, cisza. A z Warszawy to tylko 190 km, z Gdańska również, z Torunia ok. 80 km, z Olsztyna 90 km.
Głęboczek nie tylko przez położenie charakteryzuje sielskość. Sielski charakter obiektu zachowano w architekturze, która w harmonijny sposób współgra z otaczającą przyrodą, jednocześnie tworząc perfekcyjny design. Brak w architekturze elementów nowoczesności typu szkło i metal, ale za to dachy kryte strzechą lub pomarańczową dachówką, bielone ściany, bardzo dużo elementów drewnianych w wykończeniu – choćby tarasy, filary, podesty, bariery, część ścian, widoczne elementy konstrukcyjne ścian, sporo kamienia. Wszystko w stylu muru pruskiego. Bielone elewacje szachulcowe. Obiekt duży bo w sumie ok. 70 pokoi i apartamentów, ale rozlokowany w czterech strefach. Budynki nie dość, że bardzo ładne architektonicznie, to jeszcze w zasadzie maksymalnie dwukondygnacyjne, niewysokie, jednocześnie wtapiające się w naturę jak i mocno ukazujące swój rys.
Cztery strefy zwane Winnica I, Winnica II, Osada z ekskluzywną Chatą Lnianą oraz Strefa Glamping.
Glamping to dość nowy trend łączący to co najlepsze z campingu z apartamentowym wnętrzem i hotelowym wyposażeniem. Warte wypróbowania, może właśnie w Głęboczku, choć ja poleciłbym raczej w śródziemnomorskiej atmosferze. Tym bardziej, że pozostałe trzy strefy Głęboczka warte są grzechu. Każda z nich. Aż trudno dokonać wyboru.
Osada to chyba najbardziej klimatyczna i urokliwa część obiektu z elementami historycznej zabudowy siedliska. Połączenie unikalnej, wiejskiej architektury z luksusowymi elementami wystroju. 16 indywidualnie zaprojektowanych pokoi tworzących połączone Chaty Gościnną, Wiejską i Starą oraz wolnostojący, prestiżowy Apartament Chata Lniana z prywatną sauną i panoramicznym widokiem na jezioro Forbin. A przy nich olbrzymie drewniane taraso-podesty służące do rozkoszy relaksu ze stoliczkami i krzesełkami pod parasolami, z wiejskimi stołami i ławami pod markizami, ze strefą do wylegiwania się na kanapo-leżankach i basenem na świeżym powietrzu tuż przy jeziorze z leżakami do kąpieli słonecznych. Aż się marzy by w Osadzie przez jakiś czas oderwać się od codzienności.
Winnica II – to 23 pokoje w najnowszy budynku w stylu pruskiego muru położony na wzgórzu tuż przy Głównym Budynku. Pokoje DUO w większości z wyjściem na przestronne tarasy z bezpośrednim zejściem nad staw lub z balkonami z malowniczym widokiem na winnicę, sad, staw oraz Warzywny Zakątek – strefę ekologicznych upraw warzyw i ziół. Jest tam także poddasze z mniejszymi, klimatycznymi pokojami, a do tego dwa największe, bardzo słoneczne superiory z przepięknymi przeszkleniami. A pokoje to czerwona cegła oraz duże ilości drewnianych wykończeń. Czy to również nie jest kusząca propozycja na spędzenie przyjemnego odpoczynku?
Winnica I to natura i nowoczesność. W niej 24 pokoje, a wśród nich apartamenty z widokiem na Jezioro Forbin, pokoje DUO na parterze z klimatycznymi tarasami, czy pokoje DUO na piętrze z malowniczymi widokami. W niej także Bar Karczma, w którym z elementami historycznymi, nastrojowa restauracja Morellino, z której rozpościera się widok na jezioro Forbin i luksusowa strefa Vine SPA oparta na winoterapii. Biel fasady, czerwień dachu, ciepły odcień drewna i detale nawiązujące do kultury regionu. A może to właśnie najciekawsze lokum, choćby dlatego, że wszystko pod ręką?
Nie będę ułatwiał, w której strefie Marcin wybrał apartament. Można się tego domyśleć po opisach zawartych w powieści.
Natomiast jednoznacznie można stwierdzić, że wybrał apartament z widokiem na jezioro.
Apartament Belli i Marcina
„Ściana naprzeciwko wielkiego łoża była przeszklona, a za nią był taras, więc dzięki temu z łóżka mieliśmy widok na jezioro.”
Strona 96 w wyżej wspomnianym rozdziale
„– Widziałeś, jakie okno jest w łazience? Siedząc w wannie, też można patrzeć na jezioro.
– Zauważ, jakiej wielkości jest wanna, akurat dla nas dwojga na wspólną kąpiel. Wyobraź sobie chwilę relaksu w wannie pełnej ciepłej wody, w jakichś tutejszych kosmetykach, z kieliszkiem wina albo i dwoma. Wszystko leniwie i powoli, bez pośpiechu. Trochę wzajemnych delikatnych pieszczot pod płaszczykiem wzajemnego mycia się. A później ostry seks w tym wielgachnym łożu. Ty możesz podziwiać jezioro, jeśli dasz radę. Ja będę podziwiał ciebie. Co ty na to?”
Strona 97 w wyżej wspomnianym rozdziale
Wyobraźmy to sobie. Poranna kawa na kanapie na tarasie z widokiem na jezioro. Lampka wina na tarasie, gdy zachodzi słońce. A przed kawą budzą nas wpadające do apartamentu promienie słońca przez przeszkoloną ścianę oddzielającą nas od tarasu. Jeszcze z łóżka możemy zachwycać się zielenią natury, błękitem nieba i granatem jeziora. Ba nawet w czasie porannej bądź wieczornej kąpieli w wannie możemy mieć to samo uczucie zachwytu. A wanna i łóżko ze swoimi atrybutami usytuowania i wielkości aż proszą, by w nich grzeszyć, a prawdziwiej zażywać wszelakich możliwych rozkoszy. Wanna bynajmniej nie jest w oddzielnej łazience tylko łazienka stanowi wyodrębnioną i niezamkniętą część apartamentu. Chyba niemożliwe jest w niej zażywać kąpieli w pojedynkę. Apartament podzielony jest na dwie strefy: sypialnianą oraz dzienną. Poza łóżkiem małżeńskim znajduje się w nim kanapa z funkcją spania. Ale kto i w jakim celu miałby korzystać z tej funkcji? Dodatkowo w okresie letnim do Apartamentu przypisana jest loża na wyłączność na naszej polanie – łoże balijskie, które pozwala na niezwykły relaks z widokiem na jezioro. O tym Marcin w swojej opowieści nie wspomniał. Niemożliwe by z łoża balijskiego nie skorzystał z Bellą. Co jeszcze znalazło się w wyposażeniu apartamentu? TV-Sat, bezprzewodowy internet, telefonu, który łączący z recepcją (choćby by móc zamówić posiłek lub drinki do pokoju), mini bar, sejf, suszarka, żelazko oraz deska do prasowania (te dwa ostatnie elementy raczej pozostały bezużyteczne), szlafrok, kapcie, zestaw ręczników, lodówka, czajnik i wybór herbat i kaw oraz woda mineralna. Czy cokolwiek więcej może być przydatne podczas przedłużonego weekendu bezpośrednio w apartamencie?
Spanie i jedzenie to treść każdej doby w normalnym funkcjonowaniu człowieka. W czasie wypoczynku, relaksu, urlopu również. Nawet jeżeli mottem wyboru miejsca na odpoczynek jest zupełnie co innego, to standard noclegu i wyżywienia zawsze jest czynnikiem współdecydującym o naszych wyborach. A ostateczne doświadczenia związane ze spaniem i jedzeniem mogą zepsuć nam cały wolny czas lub wznieś na wyżyny nastawienia do wszystkiego innego i co tu dużo mówić dostarczyć sporą dawkę zmysłowej rozkoszy.
Jeść - w Głęboczku
W Głęboczku mamy do dyspozycji malownicze i o wysokim standardzie Bar Karczmę i Restaurację Morelino. Co dokładnie w nich konsumowali nasi bohaterowie to przed nami. Ale menu jest tam zmienne, więc niekoniecznie będziecie mieli szansę, by skosztować tego samego. Kuchnia jest inspirowana naturą oraz dostępnością sezonowych produktów – owoców, warzyw, ziół i grzybów. Równie dobrze mogłaby się nazywać 4 pory roku. Z własnych upraw lub z ekologicznych upraw okolicznych rolników. Genialne świeże pieczywo wypiekane codziennie na miejscu. Tradycyjne potrawy Pojezierza Brodnickiego, a także z nowoczesnej światowej kuchni.
Pyszne!
„Czas relaksu, relaksu, relaksu to czas”
Od czego tu zacząć i na czym się skupić. Bo przecież to oryginalny i najwyższym poziomie Wellness i SPA w jednym, z olbrzymią liczbą zabiegów o charakterze fizjoterapeutyczno-kosmetycznym wykonywanym przez profesjonalistów oraz miejsc na indywidualne odświeżenie, relaks, odstresowanie i wyluzowanie. A dodatkowo inne atrakcje umożliwiające dla odmiany aktywne spędzanie czasu.
Zacznijmy od głównego wyróżnika ośrodka.
Obiekt przyciąga wyjątkowym charakterem Vine Spa. Od lat prowadzona jest tu winnica, która obecnie liczy ponad 2 tysiące krzewów. Co roku wczesną jesienią organizowane jest Winobranie – Święto Wina.
Winnicowa uprawa rośnie na niewielkich zboczach otaczających obiekt. Teza Głęboczka dotycząca wina jest tożsama z tezą Marcina. Wino to nie tylko rodzaj alkoholu, ale także przyczynek do kulinarnego zwiedzania świata, bogactwa jego krajobrazów, terenów i kultur. W każdym winie doszukać możemy się bowiem charakterystycznych cech danego regionu czy klimatu. No i wino to element trzeciego z najistotniejszych składowych hedonizmu w myśl tytułu piosenki „Jeść, pić, kochać …” (w piosence drugi).
Największą część winnicy porasta szczep Marechal Foch – odmiana o francuskim pochodzeniu, która swą nazwę nosi na cześć marszałka Ferdynanda Focha. Jest to odmiana o bardzo wczesnej wegetacji, która jednocześnie świetnie znosi polski zimowy klimat. Wyższe parcele zostały obsadzone odmianą Swenson Red. To odmiana stworzona przez legendarnego amerykańskiego hodowcę Elmera Swensona nazywanego w swoim kraju „Patronem Północnego Winiarstwa”. Ponadto w winnicy można znaleźć takie odmiany jak Concord, Leon Millot, Heridan, K 272, Aurora, Ontario, K757, Alwood. W Piwnicy Win znajduje się kilkaset rodzajów tego szlachetnego trunku, a szczególne miejsce zajmują w niej wina z rodzinnej Winnicy Płochockich. Podczas kolacji goście są opieką Sommeliera, który prowadzi Kolacje Wieczór z Winem, Degustacje i Akademię Wina.
W Głęboczku wino to nie tylko trunek. W Strefie SPA oferowane są serię unikalnych masaży, zabiegów i rytuałów opartych na winoterapii. Można oddawać się kąpieli w winie, rytuałom Smak Shiraz czy zabiegowi Rubinowa Rozkosz. Winoterapia to zabiegi i rytuały SPA wykorzystujące dobroczynne działanie winogron, ich soku, miąższu oraz pestek. Już starożytni Grecy, Rzymianie i Arabowie korzystali z mocy skrytych w nich właściwości. Sama zaś historia badań nad winoterapią sięga 1990 roku, kiedy to Mathilde i Bertrand Cathiard-Thomas, para winiarzy z Bordeaux, wspólnie z profesorem Vercauteren z Wydziału Farmacji Uniwersytetu w Bordeaux rozpoczęli prace nad stworzeniem kosmetyków wykorzystujących pozytywne właściwości winogron. W czym drzemie siłą pielęgnacji opartej na winoterapii? Grona są niezwykle bogate w polifenole, które hamują procesy starzenia i sprawiają, że skóra staje się odżywiona i gładka. Do tego ich niezwykły zapach pozwala rozpieścić zmysły.
Głęboczek Vine Resort&Spa to jedyny obiekt w Polsce w pełni poświęcony rozkoszom ciała opartym o winoterapię. Przestrzeń zabiegowa składa się z aż 14 specjalistycznych gabinetów zabiegowych, wśród nich:
– Gabinet Pinotage z wanną do kąpieli w winie,
– Gabinety masażu oraz zabiegowe, jak Bordeaux czy Shiraz,
– Pokój masażu dla dwojga VIP Room,
– Gabinet Alfaterapii z Alfa Lounge,
– Gabinet z kamiennym stołem hammam Malbec,
– Gabinet kosmetyczny Chardonnay,
– Gabinety dedykowane kosmetologii estetycznej Tannat oraz Tempranillo,
oferująca ponad 70 różnych zabiegów i masaży.
Czy można mieć więcej pytań dlaczego Marcin podsunął Belli ten ośrodek do wyboru?
„– Słuchaj, mamy pięć wspólnych zabiegów. Kąpiel w winie, trzy rodzaje masaży: VINE SPA, czyli relaksujący i rozpieszczający ciało na bazie olejków z winem, RELAXO, czyli odprężający, i KAMIENNA TERAPIA, czyli rozgrzewający z peelingiem. Ponadto Paryski Zabieg Lunchowy, cokolwiek miałoby to znaczyć, ale brzmi fajnie. Przed masażami zaordynowałem ci peelingi: KAWA na bazie kawy i soli oraz WINO na bazie wyciągów z winogron, a także GRAPE FACE, czyli winogronowy na twarz. Sobie też zafundowałem jeden peeling ORZEŹWIENIE. To podobno dla mężczyzn. Przyda mi się orzeźwienie, żebym totalnie nie zgłupiał na punkcie twojego piękna i seksapilu. Nie wiem, czy z sensem to wybrałem, bo się na tym ani trochę nie znam, ale te zabiegi najbardziej mi się po prostu podobały.”
Strona 101 z ww. rozdziału.
Z listy ponad 70 zabiegów Marcin wybrał kilka. Kierowała nim intuicja, chęć doświadczeń przy wspólnych zabiegach oraz przede wszystkim poprawiające samopoczucie, szczególnie Belli przez relaksacje oraz „upiększanie”.
Niemniej istotne dla wyboru ośrodka były pozostałe atrakcje SPA & Wellness, czyli cała strefa basenowa, jacuzzi zewnętrze, aromasauna, strefa Łaźni Brodnickich, sauna nad brzegiem Jeziora Forbin, basen zewnętrzny latem. Wewnętrzny basen z potokowym kamieniem na ścianach i sufitem nowoczesnym barrisolem, tworzącym na sklepieniu lustro i przeszkloną ścianą z widokiem na okolicę. Całoroczne zewnętrzne jacuzzi, kryte w szklanej kopule zapewniające wrażenia bycia bezpośrednio w środku natury. Łaźnie Brodnickie z seanse aromaterapeutyczne oraz zabiegami z glinkami bogatymi w składniki odżywcze i mikroelementy. Przeszklona, całoroczna sauna z widokiem na jezioro. Zaś latem dodatkowy zewnętrzny basen z obłędnym widokiem. Wokół basenu specjalna strefa wypoczynkową z leżakami i parasolami.
Jeśli dla kogoś byłoby to niewystarczające to ma jeszcze cały pakiet atrakcji i możliwości plenerowych:
– Wypożyczalnia rowerów
– Wycieczki po Pojezierzu Brodnickim
– Rejsy tratwą po Jeziorze
– Muzyka na żywo w wybranych terminach
– Cykliczne weekendy tematyczne
– Akademia Golfa
– Mini Akademia Golfa dla dzieci
– Łucznictwo
– Lunch w formie kosza piknikowego z Prosecco
– Ekologiczne śniadania w Warzywnym Zakątku
– Degustacje win z Sommelierem
– Kolacje Wieczór z winem
– Prywatne pokazy Live Cooking
– Fondue w stylu burgundzkim – Vine Fondue Barel Bar
Nasi bohaterowie skorzystali tylko z dwóch pierwszych punktów, a drugiego w swoim własnym zakresie. Ale przecież w Wellness & SPA uczestniczyli bardzo aktywnie, w restauracyjnych doznaniach smakowych również i byli zajęci przede wszystkim sobą.
Psy i dzieci są tam mile widziane. Dla psów jest specjalna strefa i nawet możliwość specjalnego pożywienia. A ceny choć bynajmniej nie niskie, jednak niższe niż w podobnych ośrodkach.
To wszystko uzupełniła fantazja autora. Jak? To tylko na kartach mojej powieści „11 KOBIET czyli Krótki traktat o PIĘKNIE”. Bo w takim miejscu i otoczeniu każde Piękno bywa ciekawsze i piękniejsze.