Maciej Dziewięcki

Jajecznica

Jajecznica jedno z najprostszych dań, jakie można przyrządzić na ciepło. A jednocześnie porad na jej temat w internecie możecie znaleźć multum. Oczywiście wszystkie pod hasłem „jak” – by efekt był najbardziej doskonały. Składników niewiele, by otrzymać doskonałe śniadaniowe danie, a jednocześnie multum wariacji z najrozmaitszymi dodatkami.
jajecznica

Moje reminiscencje na temat jajecznicy

Dla mnie jajecznica to trzy skojarzenia. Czasami zazębiające się. Nostalgia za dzieciństwem. Weekendowe śniadania. Śniadaniowe danie hotelowe. I w tych skojarzeniach, takich szybkich, występuje przede wszystkim prosta jajecznica bez żadnych dodatków. Dzieciństwo to niedzielne śniadania. Należy sobie uzmysłowić, że oprócz świąt, wakacji i ferii, to był jedyny dzień tygodnia wolny od zajęć i pracy. Śniadania jadło się nieco później, większe, bardziej urozmaicone, przygotowane z większą starannością i w większym gronie. To był rodzinny posiłek. To była jego wartość dodana, a co za tym idzie niewątpliwie wszystko smakowało lepiej. A jajecznicę w moim domu rzadko jadało się bez dodatków. Ale nie odbiegała od standardu tamtych czasów. Czyli mogła być na kiełbasce, albo na boczku, z cebulką, albo ze szczypiorkiem. Czasami na szynce, czasami z duszonymi pomidorami. Śniadania hotelowe to dwie grupy skojarzeń – wakacje i podróże służbowe. Obie pozytywne. Tych wakacyjnych mam mało, bo niewiele było wakacji, które spędzałem w hotelach. Preferuję bardziej indywidualne formy zakwaterowania podczas wakacji. Delegacje służbowe, szczególnie te zagraniczne to była dla mnie okazja do zobaczenia kawałka świata, z której zawsze skrzętnie korzystałem. Zarówno podczas wakacji jak i podróży służbowych śniadanie również nie przebiegało pospiesznie. Na ogół był to posiłek, który służył nie tylko do zaspokojenia podstawowego głodu, ale by choć trochę nim się rozkoszować. W hotelach niemal zawsze podawana była jajecznica bez dodatków, w lśniącym metalowym naczyniu na podgrzewaczu, aczkolwiek czasami zdarzała się na zamówienie podawana przez kelnera. Wówczas były to rozmaite jajecznice. A teraz, teraz to znaczy od wielu lat, jajecznica gości na moim stole na śniadanie w prawie każdy weekend. Taka kontynuacja tradycji. Na smażenie jajecznicy w moim domu mam wyłączność, bo jak twierdzi moja rodzina, robię najlepszą jajecznicę na świecie. Bez żadnych dodatków, oprócz kiełbasy lub boczku czy czasami szynki. Przy naszych zróżnicowanych gustach smakowych nie ma żadnego innego, który wszyscy by akceptowali. To wszystko sprawia, że takie proste i oklepane danie jakim jest jajecznica, może dostarczać masę przyjemności. I w równym stopniu co wyszukane dania może stać się hedonistycznym elementem życia.

jajecznica

Jajecznica w „11 KOBIETACH …”

Po napisaniu mojej powieści byłem przekonany, że jajecznica, jako danie śniadaniowe pojawia się w niej częściej niż często. Do znudzenia. Zdziwiło mnie, gdy podjąłem się weryfikacji tego założenia. Albowiem w tomie „Czerwiec” jajecznica pojawia się tylko w trzech posiłkach. Wszystkie w pierwszej części tomu. Ba i to jeszcze dwa razy jako w zasadzie wzmianka o niej, bez określenia jaka to jajecznica, a trzeci z zaznaczeniem standardowych dodatków. Żadnych udziwnień. Nic jak była przyrządzana. O ile los pozwoli, a moi czytelnicy przyłożą do tego rękę i wydam pozostałe, już napisane tomy, to jajecznicę w najrozmaitszych odmianach będą i przyrządzali i jadali bohaterowie „11 KOBIET …”. Ale na razie skupmy się na tym co jest dostępne.

„- Najwyższa pora wyskoczyć z wyrka. Pakujemy się i w drogę. Walizka dla ciebie stoi na dole w salonie. Mam nadzieję, że się w nią zmieścisz, bo jest pokaźnych rozmiarów. Spokojnie weź prysznic, a potem zaparz, proszę, kawę i usmaż jakąś jajecznicę. Ja na sekundę muszę wyskoczyć, by jeszcze coś załatwić, ale na śniadanie zdążę wrócić.”

Rozdział „Bibiana Isabelle” – pierwszy z cyklu, strona 92

„– Nie słyszałam cię. Trochę się poszarogęsiłam. Zaraz będzie śniadanie. Zrobię jajecznicę. Może być? A czy ty mógłbyś w tym czasie wziąć prysznic i się ubrać? Wolisz kawę czy herbatę?
– Jajecznica tak. Kawę i herbatę.”

Rozdział „Anna” – pierwszy z cyklu, strona 204

„– To ja wolę najpierw seks, a potem śniadanie. A co szefowa kuchni dziś serwuje?
– Twarożek z rzodkiewką i dymką oraz jajecznicę na kiełbasie ze szczypiorkiem.”

Rozdział „Bibiana Isabelle” – drugi z cyklu, strona 236

Trzy sceny. Jakże podobne, ale za każdym razem, kto inny jest pomysłodawcą jajecznicy na śniadanie, kto inny ją smaży i gdzie indziej.

Przepis na najlepszą jajecznicę na świecie, czyli moją

Previous slide
Next slide

Każdy ma swoje preferencje smakowe i przyzwyczajenia. Moimi podstawowymi wymaganiami w stosunku do jajecznicy jest by była odpowiednio ścięta i miała odpowiednią strukturę. Oczywistym jest, że niezależnie od preferencji i przyzwyczajeń, są to najsłuszniejsze pod słońcem wymagania. Jajecznica musi być dobrze wysmażona. Dobrze zaczyna się i kończy w momencie zniknięcia na patelni ostatnich płynnych fragmentów. Struktura zaś musi być jednolita, tzn. nie może być nawet najmniejszych fragmentów odseparowanego białka od żółtka. Niezależnie od przyprawienia, niezależnie od dodatków to fundamentalna podstawa, by jajecznicę można uznać za najlepszą na świecie. Jak to osiągnąć? Są dwa kluczowe elementy, ale po kolei.

Na początku jajka parzę wrzątkiem. Nie jestem w 100% przekonany czy jest to skuteczny sposób, by je odkazić, ale tu ufam tradycji, mojej babci i jej babci.

Każdy ma ulubioną metodę rozbijania skorupek jajkowych. Ja robię to nożem na głębokim talerzem, do którego spływają jajka ze skorupek. Nie wbijam jajek od razu na patelnię, tylko najpierw do głębokiego talerza lub miski jeżeli potrzebuję jajek więcej niż może zmieścić się w talerzu. Choć talerz na ogół jest doskonalszym naczyniem. Jajka na talerzu solę, pieprzę, czasami dodaję mielonej papryki. Ilość „na oko” uzależniona od gustu i nastroju. I wówczas następuje jedna z dwóch najważniejszych czynności. Całość mieszam. Widelcem. To znów najdoskonalsze narzędzie. Mam najbardziej odpowiedni do tego, dość duży, z długimi zębami i sporymi odstępami między nimi. Trzepaczka się do tego nie nadaje, bo zbyt mocno spieniając rozbełta jajka. One nie mogą być spienione, ale delikatnie, a jednocześnie najdokładniej jak to jest możliwe wymieszane, tak by białko przeniknęło się z żółtkiem. Przy takim mieszaniu zarówno sól, pieprz jak i papryka również zostają równomiernie rozprowadzone. Druga newralgiczna czynność to samo smażenie. Mniej istotne jest czy smażę na maśle czy na oliwie z oliwek lub pestek winogron. Na ogół smażę na kilku kroplach oliwy. Ważne jest by patelnia byłą wysokiej jakości. Patelnia winna być rozgrzana do dolnej strefy stanów średnich. Absolutnie nie za gorąca, by natychmiast po wlaniu na nią rozbełtanych jajek nie ścinały się. Jeżeli tak się stanie nie otrzymamy jednolitej struktury, nawet pomimo bardzo dokładnego wcześniejszego wymieszania. Smażę długo, bo raczej jest to mała moc palnika. Przez cały czas dokładnie mieszając, zwracając uwagę na warstwy przylegające do dna. Mieszam w miarę delikatnie drewnianą łopatką. Gdy znikają ostatnie oznaki płynności podaję jajecznicę na stół, na patelni, tak by każdy mógł nałożyć tyle na ile ma ochotę i by jak najwolniej jajecznica stygła. Pod patelnię podkładam drewnianą okrągła deseczkę. W kategorii śniadania i ciepłoty jajecznicy, bo tylko ciepła jest smaczna, konieczne jest przed przygotowaniem jajecznicy przygotować pozostałe składniki śniadania, albo równolegle. Samemu to prawie niemożliwe, bo jajecznica na patelni wymaga ciągłego mieszania. Tak więc jajecznica jako składnik śniadania daje jeszcze jedno pozytywne doznanie. Doznanie wspólnego przygotowania posiłku.

Smacznego!

Previous slide
Next slide

Spodobało się - udostępnij

Newsletter

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści. 

Przeczytaj z cyklu Jeść, pić ...

Warzywa z grilla

Warzywa z grilla

Nie jestem jaroszem. A warzywa z grilla bardzo lubię. Przede wszystkim jako dodatek w daniu głównym. Ale różnorodny i bogaty ich zestaw może być samodzielnym

rzeczywistość miesza się z fantazją

zapisz się do newslettera

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści.