Maciej Dziewięcki

Twarożek z rzodkiewką i dymką – autora „11 KOBIET …”

Proste danie na sobotnie lub niedzielne śniadanie. Dla niektórych powrót do dzieciństwa. Dla innych przeniesienie się do nieznanej epoki. Doskonały na wiosnę gdy dostępne są nowalijki.
Twarożek z rzodkiewką i dymką
Twarożek z rzodkiewką i dymką

Twarożek w „11 KOBIET…”

„– … a potem śniadanie. A co szefowa kuchni dziś serwuje?
– Twarożek z rzodkiewką i dymką oraz jajecznicę na kiełbasie ze szczypiorkiem.”

Drugi rozdział z cyklu „Bibiana Isabelle”, strona 235, I część tomu „Czerwiec”

Twarożek w tomie „Czerwiec” pojawia się tylko ten jeden raz. Chyba stał się trochę zapomniany, a przecież kiedyś był niezwykle popularny. Przynajmniej u mnie w domu, ale o ile dobrze pamiętam to w domach u wszystkich moich znajomych. I nie tylko z rzodkiewką i dymką, ale w różnych wersjach. Także na słodko.

W moim domu rodzinnym twarożek był jednym z najczęstszych składników śniadania. Obok jajek i dżemu. Chyba najbardziej lubiłem na słodko ze śmietaną i cukrem. Teraz byłoby to danie niemal niedopuszczalne, właśnie ze względu na cukier. Ale wówczas jakoś mniej szkodziło i wydaje mi się, że mimo tego, że zajadaliśmy mnóstwo niezdrowej żywności to mniej procentowo było dzieci otyłych. Z rzodkiewką, cebulka, dymką lub szczypiorkiem też pojawiał się często. Oczywiście wówczas dymkę, szczypiorek i rzodkiewkę można było dostać w zasadzie wyłącznie w sezonie. Dziś o każdej porze roku. Ale zanim pojawił się na talerzyku, w miseczce, bądź na kromce pieczywa, po wszystkie produkty do niego konieczne było udac się na targ. Tam kupowało się odpowiedni biały ser, śmietanę i zieleninę. Te produkty z targu, „od chłopa” lub „od baby” jak wówczas się mówiło (dziś powiedzielibyśmy od producenta rolnego), po prostu były o niebo smaczniejsze niż ze sklepu, a czasami także tańsze. A poza tym targ dla warszawskich dzieciaków był atrakcją, z gatunku folklorystycznych.

Twarożek z rzodkiewką i dymką

Twarożek z rzodkiewką i dymką to nic trudnego. Trochę zabawy w krojenie i mieszanie.

U mnie to wygląda tak:

Składniki

Dla 4 osób

200-250 g twarogu (ja używam tłustego, w większości przepisów znajdziecie półtłusty)

100-200 ml kefiru naturalnego, najlepszy jest „grecki” (czasami używamy śmietany 18%) Im więcej kefiru, bądź śmietany to twarożek jest mniej suchy, bardziej papkowaty, konsystencji miękkiej masy, pasty

Pół pęczka rzodkiewek, pół pęczka dymki (lub szczypiorku, lub 1 średnia cebulka biała lub czerwona)

Sól, pieprz (najlepszy efekt daje ziołowy lub kolorowy)

Przygotowanie

  • Twaróg widelcem rozdrabniam najdrobniej jak to możliwe.
  • Dodaję jogurt naturalny i dokładnie mieszam
  • Dymkę siekam drobno (szczypiorek analogicznie, cebulkę kroję w drobną kostkę lub przepuszczam przez maszynkę do rozdrabniania warzyw)
  • Rzodkiewkę rozdrabniam na małe kawałeczki w maszynce do rozdrabniania warzyw (można pokroić w drobną kostkę, albo zetrzeć na grubej tarce, co przy małych rzodkiewkach grozi starciem palców)
  • Dorzucam do twarożku, solę, pieprzę. Całość mieszam. Gotowe.

SMACZNEGO!

Spodobało się - udostępnij

Newsletter

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści. 

Przeczytaj z cyklu Jeść, pić ...

Warzywa z grilla

Warzywa z grilla

Nie jestem jaroszem. A warzywa z grilla bardzo lubię. Przede wszystkim jako dodatek w daniu głównym. Ale różnorodny i bogaty ich zestaw może być samodzielnym

rzeczywistość miesza się z fantazją

zapisz się do newslettera

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści.