Wina z Adegawenii - Rose d'Anjou, Anjou Blanc w „11 KOBIET …”
„Bardzo lubię czerwone wina z Piemontu. Naprawdę bywają świetne. Moimi ulubionymi są natomiast francuskie bourgogne Clos Vougeot i Côtes du Rhône. To pierwsze piliśmy poprzedniego dnia, więc może czas na odmianę. Chętnie pijam różowe półwytrawne wino Rosé d’Anjou i białe wytrawne Anjou Blanc. Włosi także mają mnóstwo dobrych białych win, choćby z Veneto. Niezłe są też niemieckie wina reńskie i mozelskie.”
Pierwszy rozdział z cyklu „Agata”, strona 269, część I tomu „Czerwiec”
„Postanowiłem zjeść smażone na maśle z zieloną pietruszką krewetki tygrysie. Zastanawiałem się, czy mam do nich raczyć się rieslingiem, który najbardziej pasował, anjou rose czy czerwonym burgundem Clos Vougeot, który w zasadzie nie pasował, gdy kątem oka przez okno w kuchni dostrzegłem na mojej uliczce czerwoną pandę”
„– Wypiję z tobą symboliczny mały kieliszek. Jaki mamy wybór?
Wybrała anjou rose.”
Trzeci rozdział z cyklu „Anna”, strony 23, 24, część II tomu „Czerwiec”
„Doszedłem do wniosku, że jeden bądź dwa kieliszki jako aperitif na rozpoczęcie spotkania nie zaszkodzą w wieczornym prowadzeniu auta. Wybrałem prosecco, aperol spritz i białe wino. Dorzuciłem jeszcze wino Côté d’Anjou Rosé jako trunek pierwszego wyboru. To różowe wino według mnie jest doskonałe w czasie upałów, delikatne, a jednocześnie ma wyrazisty owocowy bukiet i smak. Niektórzy z założenia nie pijają różowego wina, traktując go jako pośledni gatunek. Nie rozumiałem ich i uważałem, że popełniają gruby błąd.”
„– Wejdź, proszę, zdejmij płaszcz, dziś to ja w dużej części będę scenarzystą. Zamiast kawy proponuję mały aperitif w postaci różowego wina Côté d’Anjou, jeśli ci nie odpowiada, to podam alzacki biały riesling. Do wieczora nie będzie po nim śladu. Później proponuję pierwszą część lunchu. To doskonała pora na niewielką przekąskę.”
Piąty rozdział z cyklu „Dorota”, strony 152, 154, część II tomu „Czerwiec”
Różowe wino z Andegawenii pojawia się w tomie „Czerwiec” trzy razy, zaś białe tylko raz. Côté d’Anjou Rosé jest jednym z moich ulubionych różowych win. Doskonałe zarówno jako aperitif, do posiłku, czy do samoistnego sączenia podczas letniego gorącego wakacyjnego czasu. A Anjou Blanc wcale nie jest gorsze.
Andegawenia
Anjou to po polsku Andegawenia. Anjou to francuski region historyczny i kulturowy, odpowiadający dawnej prowincji o tej samej nazwie, którego stolicą jest Angers. Terytorium Anjou odpowiada obecnemu departamentowi Maine-et-Loire, powiększonemu o kilka gmin z sąsiednich departamentów. Leży w regionie Pays de la Loire (Kraj Loary) w zachodniej Francji. Anjou zachowało niezależność od francuskiej władzy królewskiej aż do roku 1259, kiedy to podpisano traktat paryski, który przyłączył je do korony Francji. Po śmierci Ludwika VIII, króla Francji, zostało ustanowione jako księstwo w 1360 r., a następnie w 1481 r. definitywnie przyłączone do Królestwa Francji. Kulturowo Anjou kojarzone jest z winnicami, zamkami nad Loarą, Doliną Loary, materiałami budowlanymi (łupek i tuf), a także dużą koncentracją siedlisk troglodytów.
Zamki Andegawenii w Dolinie Loary
Hasło Dolina Loary nasuwa natychmiastowe skojarzenia z przepięknymi zamkami, celem wielu wycieczek turystycznych. Andegawenia co najwyżej rodzi skojarzenia z historią poprzez rodziny królewskie, a przede wszystkim Jadwigę Andegaweńską, koronowaną na królową Polski w 1384 roku, pierwszą żonę króla Władysława Jagiełły, nieoficjalną patronkę Polski królową Jadwigę. Zaś hasło Anjou przez mało kogo kojarzone jest z Andegawenią. Na ogół z francuskimi winami. Jeżeli zajrzymy do przewodnika po Francji, Dolinie Loary, czy departamencie Maine-et-Loire, niezależnie czy będzie to przewodnik internetowy, czy tradycyjny, część dotycząca Andegawenii niemal w całości będzie poświęcona zamkom. Czasami zdarzy się jakiś fragment o winnicach i to na ogół przyzamkowych, jeszcze rzadziej opis jakiegoś miasteczka, a przecież w Andegawenii tych urokliwych jest sporo, a jeszcze rzadziej siedzisk troglodytów.
Nic w tym dziwnego bo wartych zobaczenie zamków w Andegawenii jest przynajmniej kilkanaście. Wszystkie mieszczą się w promieniu około 40 km odległości drogowej od stolicy regionu Angers. Choć wszystkie z nich klasyfikowane są jako zamki w dolinie Loary, to de facto tylko jeden z nich leży nad samą Loarą. Te najciekawsze to:
– Château d’Angers (dziedzictwo narodowe)
– Château de Saumur (nad Loarą)
– Château de Montgeoffroy
– Château de la Tourlandry
– Château de la Lorie
– Château de Montreuil-Bellay
– Château du Plessis Bourré
– Château de Baugé
– Château du Patys (+ Muzeum Hervé Bazina)
– Château à Motte
– Château de Brézé
– Château de Brissac
– Château de la Haute Guerche
– Château de Villevêque (+ muzeum)
– Château Médiéval de Pouancé
– Château de Serrant
– Manoir de Launay
– Château de Durtal
– Château de Villeneuve (+ogrody)
– Château du Plessis-Macé
Nie wszystkie z nich można zwiedzić. Część z nich jest zamieszkana. Są takie, których zachowały się tylko fragmenty, a reszta to ruina, są takie, które nie przystają to wyobrażeń o wystawnych zamkach w Dolinie Loary, drewniane osady, czy po prostu wiejskie większe eleganckie posiadłości. Niektóre z nich to muzea, inne pełnią rolę bankietową. Zwiedzanie zamków Andegawenia to podróż niemal przez całą historię Francji, przez różne epoki, style architektoniczne, struktury budowlane, zamożność ich właścicieli, ich gusta i oddziaływanie otoczenia. Najbardziej znany, znajdujący się na każdej liście TOP Zamków w Dolinie Loary jest Château d’Angers w stolicy regionu. Ta twierdza z XIII wieku warta jest odwiedzenia ze względu na mury obronne z 17-stoma wieżami, położenie na cyplu rzeki Maine, piękne zadbane ogrody, słynny, jeden z największych na świecie (103 metry długości), Gobelin Apokalipsy i daniele w fosie pod murami. Które z pozostałych są najciekawsze do zwiedzenia, najpiękniejsze to rzecz gustu.
zobacz galerię zdjęć (60)
Zamki Andegawenii 1
zobacz galerię zdjęć (60)
Zamki Andegawenii 2
Winnice Andegawenii
Winnice Andegawenii pejzażowo różnią się choćby od toskańskich, północnych Włoch czy alzackich. Są owszem na terenie pagórkowatym, ale te pagórki są łagodniejsze i niższe. Bynajmniej nie są mniej malownicze. Generalnie wszystkie winnice są malownicze. Zielone niezbyt wysokie krzaczki, odpowiednio poprzecinane, posadzone w idealnie prostych i równoległych rządkach. Plus przynajmniej lekka pochyłość terenu, to wystarczające by winnice były malownicze i klimatyczne. A w Andegawenii prawie zawsze są w pobliżu zamku, lub nad Loarą albo nad którymś z jej dopływów, lub przy malowniczej wiosce. Jeżeli ktoś umie się zachwycać takim spokojnym, sielskim, wiejskim pejzażowym klimatem, rzadziej niż rzadko spotykanym w Polsce, to niewątpliwie andegaweńskie winnice będą więcej niż miłe dla jego oka.
zobacz galerię zdjęć (20)
Winnice Andegawenii
Wino Andegaweńskie
Wino Anjou jest produkowane w regionie winiarskim Doliny Loary we Francji, niedaleko miasta Angers. Wina regionu są często grupowane razem z winami pobliskiego Saumur jako „Anjou-Saumur”. Wraz z winami produkowanymi dalej na wschód w Touraine, Zachodnia Saumur teorzy wspólny region, określany jako „Środkowa Loara” (w przeciwieństwie do „Górnej Loara”, która obejmuje regiony winiarskie z Sancerre i Pouilly-Fumé). W regionie winiarskim Anjou produkuje się za szeroką gamę win Appellation d’origine contrôlées (AOC), w tym niemusujące czerwone, białe i różowe z różnym poziomem słodyczy. W departamentach Deux Sèvres , Maine-et-Loara i Vienne winnice znajdują się w ponad 151 gminach.
Wśród win z Anjou, Savennières słynie z wytrawnych win Chenin Blanc, a Coteaux du Layon ze swoich słodkich win deserowych. Różne wina różowe są produkowane w regionie pod różnymi oznaczeniami AOC, w tym Rosé d’Anjou, najbardziej powszechne, głównie ze szczepu Grolleau i Gamay, zaś Cabernet d’Anjou jest zwykle wytwarzany z Cabernet Franc lub Cabernet Sauvignon. Przez większość swojej historii wytrawne wina czerwone stanowiły niewielki procent produkcji wina w Anjou, ale w ostatnich latach wzrasta ich udział w rynku. Wytwarzane są wyłącznie ze szczepów Cabernet Sauvignon i Cabernet Franc.
Wśród win z Anjou, Savennières słynie z wytrawnych win Chenin Blanc, a Coteaux du Layon ze swoich słodkich win deserowych. Różne wina różowe są produkowane w regionie pod różnymi oznaczeniami AOC, w tym Rosé d’Anjou, najbardziej powszechne, głównie ze szczepu Grolleau i Gamay, zaś Cabernet d’Anjou jest zwykle wytwarzany z Cabernet Franc lub Cabernet Sauvignon. Przez większość swojej historii wytrawne wina czerwone stanowiły niewielki procent produkcji wina w Anjou, ale w ostatnich latach wzrasta ich udział w rynku. Wytwarzane są wyłącznie ze szczepów Cabernet Sauvignon i Cabernet Franc.
Różowe wina andegaweńskie są na ogół winami lekkimi. Mają jedną z ładniejszych barw wśród różowych win, na ogół łososiową w rozległej palecie odcieni. Ich bukiet promieniuje świeżością i słodyczą, czerwonymi owocami, białymi kwiatami, albo różami. A w smakowym aromacie mocne odczucie wielu owoców: malin, poziomek, brzoskwiń, morel, truskawek, arbuza i owoców cytrusowych. Doskonałe na aperitif, do wędlin, sałatek, past, risotto, drobiu, ryb czy owoców morza, ale również do dań orientalnych i grillowanych mięs. Dla mnie to również idealne wino, nawet mocniej schłodzone niż mówi norma lub z lodem, do sączenia samoistnego, w upalny wakacyjny dzień w knajpce z widokiem na morze lub na tarasie własnego lokum. Dobre różowe wina andegaweńskie można u nas nabyć w zakresie cenowym 40-100 zł, zaś te podstawowe w supermarketach od kilkunastu do 30 zł.
Jeśli mam do wyboru różowe i białe wino andegaweńskie, na ogół wybieram różowe. Raczej nie dlatego, że białe jest gorsze. Wśród różowych win, wina andegaweńskie wina nie mają zbyt dużej konkurencji. Natomiast wśród białych, które generalnie preferuję konkurencja jest olbrzymia. A przecież to też bardzo przyjemne wina. Również lekkie i orzeźwiające. Też na ogół mają bardzo ładną barwę, wyraźną złoto-żółtą. Charakteryzują się na ogół bukietem roślinnym, białych kwiatów z wyraźnymi nutami miodu, morel. W smaku zaś można wyczuć owoce cytrusowe, miód, zielone jabłka, gruszki . To też wino, które jest świetne jako aperitif, do sałatek, ryb, owoców morza, dań z białego mięsa czy lekkich dań kuchni azjatyckiej. Również doskonałe na letnią wakacyjną porę do sączenia w jakimś klimatycznym miejscu we dwoje, bądź w gronie przyjaciół. Ceny analogiczne jak różowych.
Tym razem nie będę polecać konkretnych marek win andegaweńskich. Lubię je, ale nie mam ulubionych, ani sentymentu do jakiegoś ściśle określonego wina. Te w niższym przedziale cenowym, do nabycia w marketach być może, a nawet na pewno, nie zadowolą smakoszy, ale jako wino nie na wyjątkowe okazje są po prostu dobre. Warto spróbować.