Maciej Dziewięcki

„11 KOBIET …” – pierwszy raz w mediach

Kolejne dla mnie epokowe wydarzenie. „11 KOBIET …” i ja w mediach. Po raz pierwszy. Bywałem dawniej w mediach wielokrotnie, ale w zupełnie innej roli. Ta jest po wielokroć bardziej pasjonująca.

Pierwszy raz w mediach „11 KOBIET …” pojawiło się w internecie pod adresem:

Bardzo fajnie, że dokonało tego lokalne, bo grodziskie Stowarzyszenie promocji Twórczości Villa Foksal.

Podobno nie jest ważne jak o nas piszą, czy dobrze, czy źle. Ważne jest by pisano, mówiono, pokazywano.

Nie wiem dokładnie kiedy ten artykuł się pojawił. Niewątpliwie po szóstym maja, ja znalazłem go w internecie 14-tego lipca.

Artykuł jest krótki więc pomimo podanego linku przytoczę go w całości.

„Opowieść o sile wyobraźni
– Pisanie powieści erotycznej jest jak włożenie kija w mrowisko – powiedział autor powieści „11 kobiet czyli krótki traktat o pięknie” Maciej Dziewięcki podczas spotkania autorskiego w Starym Kinie w Milanówku.
Miejsce nie było przypadkowe, ponieważ akcja powieści toczy się m.in. w tym mieście. Autor przyznał, że największym wyzwaniem było dla niego słownictwo odnoszące się do erotyki, które z jednej strony opiera się na terminologii medycznej, eufemizmach albo na wulgaryzmach. Zagrożeniem dla każdego autora powieści erotycznych jest to, że nawet najbardziej wyszukane opisy scen erotycznych po pewnym czasie zaczynają po prostu czytelnika nużyć. Przetrwały tylko dzieła największych: Vladimira Nabokova, Philipa Rotha, Henry Millera, Charlesa Bukowskiego czy Anaïs Nin. Prawie nikt już nie pamięta o pamiętnikach Fanny Hill. W Polsce zaczytywano się przed laty powieścią „Raz do roku w Skiroławkach” Zbigniewa Nienackiego”, a obecnie popularność zyskała „365 dni” Blanki Lipińskiej.
W odniesieniu to książki M. Dziewięckiego może najbardziej pasuje określenie, że jest to traktat o pięknie, gdyż głównego bohatera – Marcina absorbuje nie tylko piękno ciała, ale np. piękno linii luksusowych samochodów czy damskiej bielizny, którą uważa za dzieło sztuki. Bohater powieści uczy się kobiet, które również dla M. Dziewięckiego są znacznie ciekawsze od mężczyzn, ale przede wszystkim skupia się na zmysłach: wzroku, dotyku, smaku. Trochę denerwujące są natomiast wstawki ideologiczno-polityczne.
Czy książka jest pochwałą hedonizmu? I tak, i nie. Na pewno jest wyrazem przekonania autora, że powinniśmy cieszyć się życiem.”

Kilka moich refleksji, choć uważam, że moja powieść broni się sama.

Każdy słyszy to co chce. Autor recenzji słuchał bardzo wybiórczo.

Jest to bardziej recenzja z mojego wieczoru autorskiego niż z „11 KOBIET …”, które przez autora artykułu ewidentnie nie zostały przeczytane.

Jeżeli czytelnik uważa erotykę za piękno, wartość to dobrze napisane opisy scen erotycznych nigdy nie będą go nużyć. Nużą tych, którzy mają z seksem wewnętrzny problem mentalny.

Piękna w mojej powieści jest znakomicie więcej niż przykładowo podał autor recenzji. I jest to absolutnie inne piękno, nieporównywalne z tym, które podał autor recenzji. Ba, bielizna i samochody nawet podczas wieczoru autorskiego zaistniały w innym kontekście. A, że bielizna damska bywa dziełem sztuki to najprawdziwsza prawda.

Książka jest pochwałą hedonizmu – wystarczy ją przeczytać.

Nobilitacją jest postawienie mnie w jednym artykule z Vladimirem Nabokovem, Philipem Rothem,  Henry Millererm, Charlesem Bukowskim czy Anaïs Nin, czy nawet Zbigniewem Nienackim.

A wstawki ideologiczno-społeczne, które najbardziej przeszkadzały autorowi są według mnie nieodzowne w dobrym erotyku, szczególnie przy naszej pseudo moralności społecznej. Edukacja seksualna, prawo do samostanowienia kobiet o własnym ciele, aborcja, antykoncepcja, LGBT są elementami wolności i godności jednostki ludzkiej. Będę o tym mówił i zawierał w moich książkach. Będę piętnował wszystkie zachowania, organizacje i instytucje, które kradną to co jest ludzkie. Erotyka nie jest niczym grzesznym i nie może być tabu. A kobieta jest w seksie podmiotem. Podmiotem, który ma prawo wyborów, realizowania swoich pragnień i do rozkoszy.

Genialny, chyba nie jestem w stanie sobie wyobrazić celniejszego, jest tytuł artykułu „ OPOWIEŚĆ O SILE WYOBRAŹNI”.

A w ogóle to super. Dziękuję Sławomirowi Sadowskiemu.

Spodobało się - udostępnij

Newsletter

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści. 

Inne wydarzenia

Wieczór autorski 2023-02-03 Pruszków

Mój wieczór autorski

Krótki filmik z mojego wieczoru autorskiego z 03.02.2023 z cyklu „Literacko Kulturalne Piątki” w Pruszkowie

rzeczywistość miesza się z fantazją

zapisz się do newslettera

Mój newsletter to najlepszy sposób by nie przegapić niczego co dzieje się wokół „11 KOBIET …” i co ma do powiedzenia autor powieści.